Lato dobiegło końca. Krótko się w tym roku cieszyliśmy ciepłem, aczkolwiek zdążyło co niektórym mocno dać się we znaki.
Jesień na rabatach pięknie zaznacza się przede wszystkim kwitnieniem wrzosów i zimowitów.
O ile zimowity są zupełnie bezproblemowe, o tyle wrzosy wymagają od nas umiejętności odpowiedniej uprawy. Są dość wybredne co do podłoża, a sposób sadzenia znacząco wpływa na późniejsze efekty widowiskowe.
U mnie są posadzone na dwóch odmiennych stanowiskach. W przedogródku mają bardzo suchą i piaszczystą ziemię oraz pełne słońce, a w tyle ogrodu rosną na stanowisku wilgotnym, lekko zacienionym późnym popołudniem.
W pierwszym przypadku w przedogródku sprawują się bez zarzutu. Sucha gleba sprzyja im bardzo i wcale nie wymagają podlewania. Natomiast w tyle ogrodu na wilgotnym miejscu i bardzo żyznej ziemi kompletnie nie nabierają formy i wielkości. Trapią je ciągle choroby grzybowe, mimo obowiązkowych oprysków na szarą pleśń wykonywanych 2 x do roku.
Myślę, że pomoże podniesienie rabaty, które mam zamiar wykonać jesienią.
Podłoże do wrzosów należy w takim przypadku dobrze zmieszać w podobnych proporcjach:
- piasek,
- torf kwaśny,
- nasza ziemia.
Najlepiej, aby stanowisko było suche i nasłonecznione.
Na wiosnę należy wykonać oprysk na szarą pleśń i znawozić nawozem do kwasolubnych.