Nie od dzisiaj o kompoście mówi się że to złoto ogrodnika.
Jego zalety chwalą wszyscy którzy choć raz zasilą nim swoje rabatki lub warzywniak. Co takiego powoduje że tak dobrze działa na rośliny?
Przez 13 lat w moim ogrodzie produkuje kompost z różnego rodzaju odpadków i powiem śmiało że
skład mojego kompostu to prawdziwe złoto.
Zasada dobrego kompostowania jest taka że wrzucamy na pryzmę pod żadnym pozorem przetworzonej żywności.
To podstawowy warunek, bo tak unikamy tworzenia się bakterii gnilnych i mamy pewność, że nie pojawią się tam gryzonie typu szczury.
Dla mnie jest to forma ekologicznej uprawy ogrodu i warzyw, bo kompost świetnie zastępuje nawozy sztuczne a rośliny dużo lepiej przyswajają jego składniki.
Kompostem nigdy nie przenawozimy roślin co jest bardzo możliwe w przypadku nawozów sztucznych.
Skład zależy od tego co wyrzucamy na pryzmę i jak długo ją kompostujemy.
W ogólnym zarysie w procesie wytwarza się azot ogólny, fosfor, potas, wapń, magnez, miedź, czyli najważniejsze składniki dla życia roślin.
Do produkcji nadają się wszystkie resztki nieprzetworzonej zielonej masy z warzyw, jarzyn i roślin z ogrodu. Można też wrzucać chwasty i skoszoną trawę.
Bardzo wzbogacają kompost skorupki z jajek i wszelkiego rodzaju fusy z kawy, herbaty czy ziół. Dobrym składnikiem są rozdrobnione w rozdrabniaczu gałęzie z wiosennego przycinania krzewów i drzew.
Można też na kompost wrzucać wytłoczki z jajek, a celulozę uwielbiają dżdżownice.
Kompostowania odpadków jest dla mnie wygodnym sposobem utrzymania czystości w komunalnych koszach na śmieci, bowiem wszystkie obierki z warzyw, ziemniaków, jabłek trafiają na pryzmę.
Nie kompostujemy jednak skórek z cytrusów, bo są bardzo nasączone szkodliwą chemią.
W miarę wypełniania się kompostownika dobrze jest co jakiś czas przesypać warstwy wapnem, zwykłym budowlanym lub wapnem dolomitowym. Zapewnia to odpowiedni poziom ph i zabija niektóre grzyby i wirusy szkodliwe dla roślin.
Do kompostowania wykorzystuje się też obornik bydlęcy lub koński i guano kurze oraz gołębie.
Długość kompostowania jest określona na dwa lata, jednak jeśli dodamy przyśpieszacza dostępnego w handlu możemy skrócić proces do 1,5 roku.
Wszystko jednak zależy od wielu warunków:
- jaka wilgotność panuje w pryzmie (powinniśmy w suche lata polewać raz na jakiś czas),
- jak drobne składniki wrzucamy na pryzmę(gałęzie najlepiej zmielić w rozdrabniaczu),
- czy pryzma jest przykryta matą lub folią, czy nie (mata pozwala wytworzyć wyższą temperaturę w pryzmie),
- jak często przerzucamy pryzmę.
U mnie pryzma układana jest od stycznia do jesieni w pierwszej największej komorze.
W jesieni wędruje do komory drugiej i tu spokojnie dojrzewa do wiosny następnego roku.
Z drugiej komory przesiewam kompost jeśli potrzebuję do ściółkowania rabat lub uzupełniam rabaty nieprzesianym kompostem, albo przesiewam do trzeciej komory i tu jest już gotowa ziemia do wszelkiego zastosowania.