Zima jeszcze trzyma się kurczowo mojego ogrodu, ale słoneczko nie daje za wygraną. Grzeje i topi ostatnie plamy śniegu.
Różnica w temperaturze między przedogródkiem a tyłem ogrodu jest taka, że w przodzie kwitną krokusy a w tyle leży jeszcze wcale nie mało śniegu.
Mimo to wartka natura nie pozwala mi już siedzieć w domu. Pielęgnację czas zacząć.
Drzewa liściaste można już spokojnie zacząć obcinać, zwłaszcza owocowe. Opryski też przy temp. powyżej 9-10 stopni.
Trawy te mniej wrażliwe też już ścinam.....wiem, wiem....do marca powinnam zaczekać, więc broń boże nie bierzcie ze mnie przykładu.......