Czy już okryliście swoje róże?
Dnie są coraz zimniejsze, ale pamiętajcie, że obecne temperatury na pewno jeszcze różom nie zaszkodzą.
Okrywanie róż czasami wcale nie jest potrzebnym zabiegiem, jeśli dobrze dopasujecie je przy zakupie do swojej strefy mrozoodporności.
Polska jest podzielona na 5 stref i wystarczy jeśli będziemy przestrzegać zasad przy zakupie róż.
Każda róża ma w opisie podane do jakiej temperatury wytrzymuje bez okrywania.
Ma to również wpływ na późniejsza kondycje rośliny, bo ciągłe podmarzanie nie służy różom i ogólnie czyni je słabymi na wszelakie choroby.
Ja swoje róże kopczykuję i nie okrywam całych krzewów. Kopiec chroni podstawę krzewu i w razie wymarznięcia wyższej partii łodyg, puszczają pędy tuż nad ziemią w zakrytej kopczykiem części.
Kopiec usypuję na wysokość ok. 20-25 cm tak, aby pędy były dokładnie przykryte kopcem.
Do tego zabiegu używam kompostu własnej produkcji najczęściej z poprzedniego roku, a na wiosnę rozgarniam go wokół krzewu i służy jako nawóz oraz warstwa ściółki.
O zabezpieczeniu roślin na zimę, to najlepszym sposobem wydaje się być agrowłóknina :)
OdpowiedzUsuń